Testy karm Carnilove i Brit w ramach TOP for DOG

 

Pisałam Wam już wielokrotnie, że staram się urozmaicać jedzenie moim psom. Jedzą różne suche i mokre karmy, zajadają się owocami i warzywami, czasem i surowym mięsem jednak podstawą ich żywienia jest sucha karma. Dlaczego zgłosiłam się do testów karm od Carnilove i Brit? Zapraszam na recenzję :) 

CARNILOVE FRESH CARP & TROUT

Karma z karpiem i pstrągiem? Tak, tak to nie pomyłka! Od razu byłam ciekawa jak na to połączenie smaków zareagują moje psy :) 

Karma, nie zawiera zbóż i ziemniaków, głównym źródłem białka tak jak wspominałam są ryby. Pełny skład karmy prezentuje się następująco: 

SKŁAD: świeży karp bez kości (26%), suszony pstrąg (18%), świeży łosoś bez kości (14%), suszony łosoś (12%), dynia, ciecierzyca, groch, tłuszcz z kurczaka (konserwowany tokoferolami, 5%), wątróbka z kurczaka (3%), olej z łososia (2%), jabłko, marchew, siemię lniane, hydrolizat muszli skorupiaków (źródło glukozaminy, 0,026%), wyciąg z chrząstki (źródło chondroityny, 0,016%), drożdże piwne (źródło mannooligosacharydów, 0,015%), korzenie cykorii (źródło fruktooligosacharydów, 0,01%), jukka Schidigera (0,01%), algi (0,01%), psyllium (0,01%), tymianek (0,01%), rozmaryn (0,01%), oregano (0,01%), żurawina (0,0008%), borówka amerykańska (0,0008%), rokitnik zwyczajny (0,0008%), korzeń imbiru (0,0008%), szałwia (0,0008%).

Do testów otrzymaliśmy 15 kg karmy w opakowaniach po 1,5 kg. Rozwiązanie to bardzo mi podpasywało bo akurat wybieraliśmy się na wakacje, więc zamiast taszczyć duże opakowanie albo porcjować karmę, mogłam zabrać 1,5 kg opakowania :) 

Moje psy nie należą do wybrednych, ich żołądki też nie są jakoś specjalnie delikatne ale zdarza im się czasem marudzić przy posiłkach. W przypadku testowanej karmy o kręceniu nosem nie było jednak mowy. Karma bardzo dobrze pachnie, więc tym bardziej zachęcała ich do konsumpcji. Granulki są odpowiednie dla średnich psów takich jak bordery, ale spokojnie radziła sobie z nimi także Kika. 

U nikogo z całej trójki, nie wystąpiły problemy żołądkowe, psy jadły z dużą chęcią i najadały się. 

Ja jestem na TAK ze względu na skład, psy również, chociaż im bardziej chodzi o smak :)

Co ciekawe karma przypadła do gustu nawet Zondzie, która zazwyczaj nie lubi karm o rybnym smaku. 

BRIT CARE MINI POUCH 

Brit Care Mini Pouch to karma superpremium dla psów małych ras, którą testowała Kika. 

Do testów otrzymaliśmy saszetki, w 5 smakach: 

• z łososiem i śledziem
• z kurczakiem i tuńczykiem
• z jagnięciną w sosie własnym 
• z królikiem i łososiem 
• z dziczyzną

Konsystencja karmy jest dość płynna, jak widzicie na poniższym zdjęciu, w saszetce oprócz kawałków mięsa jest także sporo sosu. Sporą ilość sosu można także wykorzystać do przemycenia suplementów czy tabletek. Podczas testów Kika była w trakcie leczenia, tabletkę polewałam wiec sosem i znikała w mgnieniu oka. 

Wszystkie smaki pachną dość intensywnie,  moje psy wręcz szalały gdy je otwierałam. Kika jako główna testerka, miała okazję zjeść więcej, jednak borderom również nadarzyła się okazja do wypróbowania. 

Karmę z racji ilości i konsystencji podawałam głównie na matach, dzięki czemu psy zamiast pochłonąć ją w sekundę, mogły dłużej delektować się smakiem :) 

Z racji tego, że była u nas stosowana jako przekąska nie jestem w stanie napisać zbyt wiele, jednak jeśli macie w domu psiego niejadka, który kręci nosem na większość Waszych propozycji, to śmiało mogę Wam polecić te saszetki, bo moje psy dałyby się za nie pokroić! 

Z pewnością wrócimy do tego produktu :) 

Na oba produkty do 15-stego grudnia  możecie oddać głos w plebiscycie TOP for DOG.