Adresówka to jedna z rzeczy, którą staram się aby mój pies miał zawsze gdy wychodzi z domu. Na szczęście do tej pory nie miała okazji się przydać, ale znam wiele przypadków gdy uratowała psu życie i szybki powrót do właściciela.
W związku z dużą ilością psów, mam tych adresatek całkiem sporo, ale takich jeszcze nie miałam dlatego z wielką przyjemnością zgłosiłam się do testów w plebiscycie TOP for DOG, adresówek od Wystrój Zwierza.
W mojej opinii adresówka musi być przede wszystkim trwała, miałam już niestety takie, które nie wracały z nami do domu po pierwszym spacerze.
Nie może wydawać żadnych dźwięków! To jest warunek absolutnie konieczny. Do szewskiej pasji doprowadza mnie wszelkie stukanie, szuranie czy brzęczenie.
To dwie podstawowe rzeczy, kolejna jest już mniej istotna, ale wiadomo, że zawsze miło popatrzeć na coś ładnego. Tu powiem Wam, że Pani Agata z Wystroju Zwierza mnie zupełnie zaskoczyła, mają tyyyyle pięknych wzorów, że nie wiedziałam co wybrać. Dostępnych opcji jest naprawdę wiele, można wybrać zapięcie, ale oczywiście również materiał z którego jest adresówka, do wyboru między innymi: pleksi, laminat czy drewno.
Obaw miałam niestety dużo czy moje psy są odpowiednimi kandydatami do testów tego typu produktu, bo jak je obserwujecie to wiecie, że to są raczej pieski szuwarowo-bagienne, które kochają kałuże, szybkie gonitwy po krzakach, dużo skaczą i szaleją.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz