facebookinstagram youtube

27 lipca 2017

Test MeatLove Polska



Jeśli obserwujecie nasz fanpage na facebooku to być może pamiętacie, że jakiś czas temu odebrałam przesyłkę zaadresowaną do moich psów :)
Konwersacja z kurierem była komiczna i wprawiła mnie w dobry humor.
Kurier: "Dzień dobry, mam przesyłkę dla Enzo,Kika& Zonda, czy zastałem może ich w domu? 
Ja: Yyyyy....Tak są  ale może ja za nich odbiorę? .........................na końcu usłyszałam jeszcze "to proszę ich pozdrowić"  
Nadawcą paczki była firma Meatlovepolska i od razu polecam Wam zapamiętać tą nazwę albo zostawić lajka na ich fb.
Dlaczego? Zaraz się przekonacie.


Zacznijmy od samego opakowania. Niby nic takiego bo zwykły kartonik imitujący a'la drewnianą paczuszkę, ale po otwarciu, moim oczom ukazała się taka oto karteczka, prawda, że urocze? <3


Nie będę ukrywać, że spersonalizowana wysyłka mnie kupiła! Ciekawa byłam jeszcze reakcji moich psów na sam produkt.
Przysmaki treningowe w formie kiełbasek, o różnych smakach (bizon, drób, konina, łosoś).
Skład? To kolejne "wow" - 100% mięsa !!! Na dodatek wyprodukowane zostały według norm spożywczych dla ludzi.

Zanim otworzyłam pierwszą kiełbaskę, oczywiście musiała być mini sesja :)
Trio, ze smutnymi minami czeka...



... by po chwili zaczął się prawdziwy szał! Moje psy dadzą się za nie pokroić!
Pierwszy raz widziałam jak Zonda vel. Zosia oniemiała z wrażenia :D
Oboje z M. dobrze się bawiliśmy obserwując to nasze komiczne szczenię.


Skoro to przysmaki treningowe, czas udać się na trening! Nie, nie będzie żadnych sztuczek, agilitek czy tym podobnych. 
Pokrojone smaki, tu kolejny plus, kroi się je bardzo łatwo, zapakowałam do nerki i ruszyliśmy na sesję zdjęciową w rumiankach :)



Warto dodać, że smakołyki pachną smakowicie, darowałam sobie ich próbowanie, ale uwierzcie mi, że jest to miły zapach.
Kolejna ważna rzecz, nie brudzą rąk. Pokrojone kawałki, bardzo łatwo wyjmuje się z nerki, nie sklejają się.

Aby dostać swoją porcję wszyscy musieli się napracować i pozować :)
Tak oto, Kikosława prosi.


Bordery, udają grzeczne.


I na koniec cała trójka w skupieniu


Jak Wam się podobają efekty?
Psy wytrwale pozowały, sowicie nagradzane pysznościami doskonale wiedziały, że im się to opłaca.
Od siebie dodam jeszcze na koniec, że przysmaki MeatLove, mimo, że jeszcze kilka testów przed nami, są moim odkryciem tej edycji TOP for DOG i założę się, że nie ma psa, któremu by nie zasmakowały.

3 komentarze:

  1. Rzeczywiście, sama się uśmiałam, czytając to co powiedział kurier :D. Kiełbaski rzeczywiście wyglądają ciekawie, pewnie nie jestem pies zwariował by dla nich.

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie parówki, a wszyscy wiedzą, co większość psów zrobi za parufffki!

    OdpowiedzUsuń
  3. Haha:D . Pewnie okazały się pyszne . Robisz przepiękne zdjęcia :).
    Pozdrawiamy i do nas zapraszamy : nuckowe-love.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń