Enzo który był do tej pory moim psim ideałem- dorasta. Do tej pory nie było z nim większych problemów a od kilku dni rozpoczął etap buntu. Nie poznaję go - kradnie jedzenie ze stołu i sprawa wrażenie jakby stracił słuch i rozum zarazem.
Odwoływanie nie działa, wszystko jest 1000 razy bardziej interesujące ode mnie. Nie pomagają zabawki i smaki bo pan Enz musi obwąchać krzaczki i trawniczki.
A i najważniejsze mój pies zmienił się w psa obronnego - każdy nieznany jest wrogiem, na którego trzeba poszczekać i powarczeć. Nowe ulubione zajęcie to siedzenie w oknie i szczekanie/warczenie na przechodzących ludzi i psy.
Rady do których postanowiłam się zastosować na najbliższy czas, to :
- nie puszczanie psa bez smyczy, chyba, ze jesteśmy gdzieś za miastem i mam pewność, że nic mu się nie stanie.
- wyprawy za miasto, pies mniej pewnie czuję się na terenie którego nie zna i nie będzie już tak chętnie oddalał się od właściciela.
- być cierpliwą, bardzo cierpliwą a nawet mega cierpliwą ! Podobno ta faza rozwoju u psa kończy się zwykle tak szybko, jak się zaczęła.
- KONSEKWENCJA
Kilka zdjęć z dzisiejszego spaceru
Widze, że nie tylko ja mam problem z lokalizacją mózgu u mojego dorastającego borderka ;) Trzymam kciuki, żeby problem tak szybko się rozwiązał jak się pojawił :)
OdpowiedzUsuńhormony rządzą :P życzę nam dużo cierpliwości !
OdpowiedzUsuńHej! Pozdrawiam braciszka. :) Ostatnio zauważyłam dokładnie to samo u Lusiaka! Widocznie mają dużo wspólnego ;)
OdpowiedzUsuńHej :) Fajnie, że nas odwiedziliście i, że tez prowadzicie bloga bo będziemy mogły wymieniać się doświadczeniami :) Enzo z Kika pozdrawiają słodką Lusię !
OdpowiedzUsuńWitam..już obawiałem się że zostałem jedyny z tym problemem aż tu trafiłem..czytając wasze posty jestem nieco spokojniejszy.. myślałem że mój border ześwirował ale chyba nie tylko mój ;) mój DŻETEK ma niecałe 6 m-cy.. pozdrawiam
OdpowiedzUsuń