Psy uwielbiają gryzienie i żucie, a nam jako opiekunom pozostaje zapewnić im jedną z ważniejszych potrzeb w ich życiu. Marka Syta Micha wypuściła na rynek funkcyjne kości do żucia, które my mieliśmy przyjemność przetestować i które biorą udział w plebiscycie TOP for DOG.
Co to takiego?
- stworzone w Polsce
- z różnorodnym nadzieniem (duuuży wybór różnych dodatków sprawdzisz na https://sytamicha.pl/funkcyjne-kosci-do-zucia)
- dostępne w dwóch rozmiarach - 13,5 cm lub 22 cm
- skóra użyta do produkcji kości jest naturalna- niebarwiona
- spoiwem kości jest kolagen naturalnie występujący w skórze
- dostępna jest także opcja wege gryzaków
Jak się u nas sprawdziły?
Kości mają za zadanie zapewnić psu rozrywkę i zaspokoić potrzebę gryzienia, i tu muszę powiedzieć, że całkowicie spełniają swoje zadanie. W opcji maxi czyli 22 cm, rozrywka w przypadku "normalnych" psów trwa wręcz dwa dni albo i dłużej ;)
Testy kości pokryły się w naszym przypadku z pojawieniem się szczeniaka, jestem przekonana a wręcz pewna, że Targa nigdy wcześniej nie miała okazji zajadać żadnych gryzaków. Mimo, to jej brzuch przyjął kości bardzo dobrze, nie było żadnych problemów z trawieniem.
Zostając w temacie szczeniaka, to kości sprawdziły się także przy wymianie zębów. Wersja dla szczeniąt nie jest zbyt twarda, więc nie ma ryzyka, że pies uszkodzi sobie zęby, za to fajnie masują dziąsła.
Kolejny ważna rzecz, to fakt, że kości nie kruszą się, nie ma w nich ostrych fragmentów. Ja jednak nie pozostawiam psów bez nadzoru podając im gryzaki. Pamiętajcie, że zawsze istnieje ryzyko zadławienia się nawet większym kawałkiem.
Według mnie są fajnym uzupełnieniem psiej diety!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz