Jak już pisałam Wam wielokrotnie często zmieniam moim psom karmy. Każda kolejna karma, to zawsze jakieś urozmaicenie dla nich, trzymam się tylko jednego postanowienia, dbam by były to karmy bezzbożowe.
Tym razem, dzięki Karma 77, pojawiła się okazja by spróbować nowość na rynku :)
Karmy 77
Zastanawiacie się pewnie skąd nazwa karmy 77?
Jak się później okazało chodzi o proces przygotowywania:
"Uważamy, że najlepsze mięso powinno być powolnie przygotowywane w niskich temperaturach. Zapobiega to przegotowywaniu i tym samym sprawia, że cenne składniki odżywcze i witaminy pozostają w mięsie. Opracowaliśmy proces proces prezcyjnie, tak aby trwał aż 46 godzin w świeżej wodzie o temperaturze 77 stopni C."
Dlaczego zdecydowałam się na testy?
Dodatkowym plusem jest fakt, że firma dba też o ekologie w postaci papierowych opakowań.
Intrygująca, oprócz nazwy, jest także geneza, nazewnictwa poszczególnych smaków karm. Wiem, że przykuło to nie tylko moją uwagę, bo pisaliście mi na priv, zapytania w tej sprawie. Jak się pewnie domyślacie nazwy karm pochodzą od monarchów europejskich. Intencją twórców było "przywrócić wielkość, elegancję i luksus, monarchów (...)".
W mojej ocenie zabieg ten oceniam jako nie do końca udany, mi osobiście dosyć ciężko zapamiętać te nazwy :)
W każdym razie różnorodność karm jest spora, wśród produktów znajdziecie produkty dla psów ale i kotów. Jeśli chodzi o psy to są karmy dla szczeniąt, psów małych ras, średnich i dużych psów.
Do popróbowania dostaliśmy wiele smaków o różnych wielkości granulkach. Wśród nich rybną karmę PHILIP IV. W składzie znajdziecie łososia i pstrąga, a do wyboru aż 3 opcje karma junior, dla dorosłych i mini. Przy recenzji każdej z karm dostaje od Was zapytania o wielkość granulek, dlatego tym razem skoncentrowałam się na tym i poniżej możecie zobaczyć dokładne porównanie wielkości.
To samo tyczy się pozostałych smaków, zawsze znajdziecie w kilku wersjach rozmiarowych :)
Wygląd granulek różni się w zależności od wariantów karm. W opcji dla małych psów, są one rzeczywiście bardzo! małe, dla porównania napisze, że moja 7 kg Kika miała z nimi problemy, bo zamiast gryźć, łykała je. Dlatego te w wersji mini, polecam tylko mini pieskom.
Zapach karm jest intensywny, granulki są dość tłuste, ale jeśli chodzi o skarmianie z ręki to idzie to sprawnie, bo na szczęście karmy nie kruszą się ani specjalnie nie brudzą dłoni.
CHARLES V
W związku z tym, że zimą moje psy jadły dość dużo ryb, do testów wybrałam CHARLES'a V.
To hipoalergiczna karma z wołowiną dla dorosłych psów. Jej skład prezentuje się następująco:
Skład
Czas (46 godzin)Temperatura (77°C)Wołowina (50%)*Batat (26%)GroszekZiemniak (6%)Pulpa BuraczanaSiemię LnianeOmega 3Witaminy & MinerałyWarzywaMarchewka (7.5g na kg produktu)FOS (92 mg/kg)MOS (23 mg/kg)*(z czego 28% świeżo przygotowana Wołowina,19% suszona Wołowina & 3% tłuszcz z Wołowiny)
Mięso w karmie pochodzi z bydła rasy Angus, uważa się, że jest to mięso wyższej jakości, niż to pochodzące ze zwykłej wołowiny. Zaś producent karmy podaje na swojej stronie, że gwarantuje wysoką jakość mięsa w związku z tym, że bezpośrednio współpracuje z regionalnymi gospodarstwami.
Nie będę Wam tu opisywać, jak przebiegało zapoznanie z karmą, spójrzcie sami na poniższy filmik :)
Właściciele psich alergików, mam tu ma myśli, psy uczulone na kurczaka, mogą tę karmę spokojnie podawać swoim pupilom, ponieważ w składzie nie znajdziecie ani grama drobiu.
Smakowo wypada bardzo w porządku, nawet Kika która ostatnio próbuje trochę grymasić zajadała swoją porcję ze smakiem. Przy okazji donoszę, że u całej trójki nie odnotowano ani bolibrzuchów, ani drapania czy innych oznak nietolerancji.
Podsumowanie
Myślę, że dzięki dużej różnorodności, wśród karm 77, każdy znajdzie coś dla swojego pupila.Moje psy Charlesa V zajadały z dużym apetytem, bez żadnego grymaszenia, ale żeby nie było tak łatwo, jeśli chodzi o pozostałe smaki to ich entuzjazm był równie wysoki :) W kwestii wyboru odpowiedniego smaku, polecam zatem kierować się indywidualnymi preferencjami swojego psa.
Minusem, którego nie mogę pominąć jest opakowanie. Brak strunowego zapięcia albo jakiekolwiek innego rozwiązania, które pozwoli przechowywać karmę po otwarciu, jest mocno uciążliwy. Tu sugestia do firmy, aby popracować nad jakimś wygodnym dla użytkownika a przy okazji ekologicznym rozwiązaniem.
A Wasze psy próbowały już karm 77?
Jeśli chcecie nabyć dla swoich psów te pyszności zapraszam do sklepu - https://www.77-petfood.com/shop z kodem rabatowym ENZO12 macie 12% zniżki :)
Bardzo fajny wpis, super że pojawiło się zdjęcie rozmiaru granulek! Mój pies często połyka karmę zamiast ją rozgryzać, dlatego chcę spróbować czegoś mniej drobnego. Niestety kod rabatowy na stronie 77 nie działa...
OdpowiedzUsuńMy nie próbowaliśmy- teraz jest tyle nowości, że ciężko się zdecydować ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wpis z testów. Na pewno chętnie sama sprawdzę te produkty, bo jeszcze nie miałam okazji ich próbować
OdpowiedzUsuńNasz Lucky (PBGV) jest na tej karmie od samego początku i bardzo sobie chwalimy. Ma uczulenie na kurczaka wiec wybieramy kaczke lub łososia, aby nie bylo monotematycznie- nie ma problemu z przechodzeniem z jedną na drugą. Waga pomimo kastracji chemicznej bez wiekszych zmian.
OdpowiedzUsuń