Gdy wyruszasz w góry, masz w plecaku aparat, wodę dla siebie, wodę dla psów, apteczkę, pomadkę, krem z filtrem i jeszcze parę innych przydatnych, bądź mniej rzeczy, okazuje się, że później waży on tyle, że ciężko Ci go podnieść. Liczy się każdy gram i każdy centymetr miejsca w plecaku!
Dlatego gdy zobaczyłam, że w Top for Dog miski turystyczne, które pojawiły się dzięki tip - top od razu zgłosiłam się do testów.
Przyznam szczerze, że gdzieś mi kiedyś mignęły na grupie facebookowej grupie maniaków, ale miałam kilka silikonowych misek z których byłam zadowolona i w sumie to nie do końca wiedziałam czy kolejna miska będzie mi potrzebna. Czy zmieniłam zdanie? O tym zaraz :)
O misce
Jeśli chodzi o samą miskę to uszyta jest z wodoodpornego materiału i posiada dwie komory. Jedna z nich przeznaczona jest na karmę ale u nas zawsze podawałam w niej tylko wodę. Łączna pojemność miski to aż 2,7 L !!! Średnica miski wynosi 15 cm a dzięki ich kolorom ciężko je zgubić (intensywny pomarańcz i zieleń).
Jak sie sprawdza?
Pierwsza ważna rzecz, dzięki zewnętrznemu uchwytowi wcale nie trzeba jej nosić w plecaku! Spokojnie można ją przypiąć do jakiejś zewnętrznej kieszeni a na jej miejsce w plecaku dorzucić jakieś smakołyki, nie tylko dla psów :)
Po drugie, ma ogromnego plusa, za to że jednocześnie mogą z niej pić dwa psy. Dwa a nawet jak są mocno spragnione to i trzy :) Kika czasami jest trochę królową i po prostu czeka aż borderowy plebs pilnie zaspokoi swoje potrzeby, wtedy ona postanawia się napić. Super, że miska jest tak pojemna, nie ma konieczności kilka razy dolewać wody aby psy się napiły.
Po trzecie, wody której psy nie wypiją wcale nie trzeba wylewać! Wiadomo, że nie był to litr ale kilka razy zostawiałam resztę wody, złożyłam i zapięłam na zamek i nic absolutnie nic nie przeciekło do plecaka.
Po czwarte, obawiałam się trochę, że skoro zostawię wodę w misce np. na noc, kolejnego dnia po prostu będzie ona brzydko pachnieć. Kojarzycie pewnie zapach niedosuszonego prania, bleee...
W ramach testów zostawiłam w niej trochę wody, następnie po jakiś dwóch albo trzech dniach wylałam ją i wysuszyłam miskę i jak się okazało i to w tym produkcie jest zabezpieczone. Nic a nic nie czuć :)
Jedyną rzeczą która mi trochę przeszkadzała jest fakt ze miska dość łatwo się brudzi, ale za to wystarczy ją wyprać w 30 stopniach i znów jest jak nowa, więc nie będę się za bardzo czepiać :)
Gdzie zabieramy?
Oprócz górskich wycieczek i krótkich wypadów za miasto, miska służy psom, zresztą bardzo dzielnie, podczas treningów. Jako dowód zostawiam zdjęcie z agilitek :) Zabieramy ją także na wakacje!
#mali pieskowie polecają!
Rozwiązanie wydaje się być rewelacyjne. My używamy o wiele mniej wygodnego- przenośna miska, butelka i woreczek z przysmakami. :)
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Gosia
To czas na zmiany ;) Testowałam tą miskę dość długo i na prawdę warto się w nią zaopatrzyć.
UsuńJuż jakiś czas mam zamiar ją kupić - jedyne, co mi w niej nie pasuje, to kolor. Chętniej przygarnęłabym niebieską ;)Ale ważne, że się sprawdza, chyba w końcu się na nią zdecyduję.
OdpowiedzUsuńMi to by się fioletowa marzyła <3
UsuńJa bym się trochę obawiała, że ta woda jednak ją przemoczy. Wygląda jednak na całkiem solidną i na dość małe, przez co łatwe do schowania.
OdpowiedzUsuń