Pamiętacie nasz poprzedni post z recenzją piłki Kora 4 od Saraaport ?
Jeśli jednak nie to zapraszam TU
Otrzymaliśmy propozycję przetestowania kolejnych dwóch piłek - KORA 2 i KORA 3, na co przystałam z wielką radością :)
Oto nasza piłkowa rodzinka od Saraaport - od lewej- Kora 3, Kora 4 i Kora 2.
Bohaterkami tego posta będą jednak tylko nr 3 i nr 2 :)
Zacznijmy może od opisu ogólnego:
KORA 3 - jest to piłka wypychana, wypełniona miękkim sylikonem, waży ok. 130 g.
KORA 4 - jest pompowana, regulacja jej twardości zależy od ilości napompowanego powietrza, a waży około 100 g.
Piłki są ręcznie szyte, ich średnica wynosi 100 mm, wykonane są ze skóry ekologicznej.
Piłki zabieraliśmy na ostatnie treningi, obiema pies był nagradzany i chętnie się bawił.
W porównaniu jednak pojawił się faworyt, ale zanim o tym, jeszcze kilka informacji :)
Jeśli chodzi o wielkość, jak już nie raz pisałam Enzo woli mniejsze piłki, stąd moje poprzednie zamówienie (KORA 4).
W przypadku tych dwóch, nie była ona jednak przeszkodzą, szarpał się chętnie.
W porównaniu "miękkości" różnica jest duża. Piłka pomarańczowa jest twarda, ciężej jest mu ją złapać, może łatwiej byłoby większym psom lub z lepszym chwytem.
Żółtą, za to można regulować, dzięki temu, że było w niej mniej powietrza pies mógł mocniej i lepiej ująć ją swoją paszczą :)
Odporność na brud, to było zaskoczenie. Piłki są w dość jasnych kolorach ale brudzą się nieznacznie. Poniżej KORA 3, świeżo po szarpaniu i rzucaniu jej, jak widać pozostaje tylko ślina :)
W przypadku rączek, tak jak pisałam w poprzednim teście, nic się nie zmieniło. Nie wpijają się w dłonie, mimo braku amortyzatora, trzyma się je wygodnie.
Mój pies dokonał jednak wyboru i ostatecznie, w tej walce zwycięża KORA 2, czyli piłka pompowana. Zdecydowała natura- to co można lepiej złapać, miętosić i czym się lepiej szarpie jest najlepszą nagrodą na świecie.
Kusisz... :D Te zabawki wydają się bardzo fajne!
OdpowiedzUsuńKurcze, coraz bardziej podobają mi się te piłki :D
OdpowiedzUsuńStrasznie zachwyciły mnie te piłki, nawet widziałam je na wystawie i chciałam kupić ale cena mnie zniechęciła :/.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy H&S | Merlaki
Nigdy wcześniej nie spotkałam się z tymi zabawkami. Na razie mnie nie zachwycają, zobaczymy za kilka miesięcy ;)
OdpowiedzUsuń