Na początek odbył się mini wykład odnośnie timingu, prowadzenia sesji, pomysłu na nią a także emocji w trakcie pracy z psem.
Później nadszedł czas na ćwiczenia. Patrycja pokazała nam jak przepracować :
- łapanie ogona
- kulawiznę
- utrzymywanie przedmiotu na głowie
Po pierwszej sesji ćwiczeń z psami, nastąpiła zmiana ról, one odpoczywały a my dalej klikaliśmy. W parach- jedna osoba wcielała się w psa, druga za pomocą kształtowania musiała naprowadzić go na sztuczkę, którą wcześniej zapisała na kartce. No i tu ani ja ani Marek nie popisaliśmy się, ale za to było śmiesznie :)
Enzo spisał się super :) był w prawdzie trochę za bardzo nakręcony na pracę ale wydaje mi się, że daliśmy radę.
Ładnie zachowywał się wśród innych psów, żadnego szczekania, warczenia ani stroszenia się, wiec jestem dumna.
Potrzebny był mi taki powiew świeżości i motywacji... warsztaty uważam za bardzo udane. Super atmosfera, dobra organizacja, wiec na pewno udamy się na kolejne!
Przy okazji podpatrzyłam jak wyklikać pokazywanie języka i popracujemy tez nad przytulaniem misia, na długie zimowe wieczory to plan idealny.
hej obserwowanie bloga za obserwowanie?
OdpowiedzUsuńhttp://surimanui.blogspot.com/
obserwuję tylko blogi których treść mnie interesuje :)
UsuńTakim to dobrze! Miejsce musi być naprawdę fajne :)
OdpowiedzUsuńJa nie wiem czy wybrałabym się na takie warsztaty, bo sztuczki to chyba coś z czym sami sobie radzimy ;).
my też sobie radzimy i to chyba całkiem nieźle ale takie warszaty to zawsze nowe spojrzenie na niektóre rzeczy i dodatkowa motywacja :)
Usuńale super! chciałabym być na semi Patrycji, ale to jeszcze nie nasz czas, muszę jakoś zmotywować Gira najpierw do pracowania a nie wykazywania się swoim ADHD w towarzystwie innych psów i ludzi -.-
OdpowiedzUsuńCiekawa sprawa z klikaniem z człowiekiem, chciałabym to zobaczyć- co miałaś zrobić a co robiłaś? :D
Pokazywanie języka zaczęłam niedawno, ale przytulanie misia bardzo chciałabym, ae nie wiem jak :(
Klikanie drugiego człowieka musi być mega otwierającym oczy doświadczeniem szkoleniowym. Muszę znaleźć jakąś ofiarę z którą mogłabym sobie coś takiego poćwiczyć... :>
OdpowiedzUsuńSuper! Też chcę do MADzone! muszę się w końcu wybrać, ale poczekam chyba z tym do lepszej pogody i warunków, bo troszkę daleko mam :(
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Enzo się spisał! Pewnie powtórzę to 100 raz, ale jest prześliczny! ♥
Pozdrawiamy :)
nieskromnie przyznam, że też uważam, że jest śliczny :P
UsuńFajnie, że mogliście wziąć udział w takich warsztatach. Już sobie wyobrażam, jak bawiły się psiaki, no i ludzie oczywiści też. Muszę się w końcu zabrać za ćwiczenie jakiś sztuczek, bo z Habsem mamy straszne tyły.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy,
Ola i Habs
habsterski.blogspot.com
Ubaw był nieziemski! :) Enzo kawał dzielnego bordera :)
OdpowiedzUsuń