Zabawki to jest to co moje psy lubią testować najbardziej :)
Marka Dingo znana jest mi od dawna. Pamiętam czasy gdy moi rodzice mieli jamnika - Atosa, i właśnie on miał przez bardzo długi czas skórzaną smycz i obroże od Dingo. To wspomnienie budzi bardzo pozytywne skojarzenia, dlatego postanowiłam sprawdzić inny produkt tej firmy - Mop Bungee.
Trafiły do nas dwie zabawki w zamyśle ta z niebieskim mopem dla Enzka, czerwony dla dziewczynek.
Zabawka jak widać na zdjęciach składa się z piłki, mopa i amortyzatora.
- Piłka, twarda ale nie za bardzo. Wielkościowo w sam raz dla średnich psów. Pływająca, dzięki czemu zabawka unosi się na wodzie. Ma waniliowy zapach, którego akurat nie znoszę :( pachnie mdło chociaż psom to nie przeszkadza.
- Mop. Moje psy, bez wyjątku kochają mopy. Szarpią się nawet takimi zwykłymi do sprzątania. Tu nie mam żadnych zastrzeżeń, jest porządny. Spokojnie wytrzymuje psie zęby, ale muszę napisać, że zabawa powinna się odbywać pod nadzorem, bo pozostawiony sam na sam z psem jak każdy inny nie przetrwałby. Nie wiem jak Wasze psy ale moje pasjonują się wyrywaniem niteczek, im mniejsza tym lepiej :D
- Amortyzator jest trwały, taśma miła w dotyku. Chociaż mi brakuje podszycia w rączce. Materiał nie wpija się jakoś szczególnie mocno ale zdecydowanie wygodniej byłoby z podszyciem.
Bungee sprawdza się podczas treningów i zabawy. Psy szarpią się nim bardzo chętnie, wyjątków wśród mojego trio nie było :)
Na poniższych zdjęciach zwróćcie uwagę na piłkę, tak jak podkreślałam już wcześniej ma idealną wielkość. Enzo bardzo nie lubi dużych piłek a w tym wypadku bardzo chętnie szarpał się łapiąc za nią.
Zondeczka ćwiczy samokontrolę :)
I na koniec test Kiki :)
Tak, potwierdzamy, zabawka jest wytrzymała.
Spokojnie znosi 7 kg Kikosławego ciałka :)
Producent zwraca jeszcze uwagę na barwne kolory zabawki, dzięki którym łatwiej zidentyfikować zabawkę. Ja nie jestem fanką neonowych kolorów ale wiadomo co człowiek to inny gust... :)
Produkt pojawi się w konkursie TOP for DOG.
Haha widzę że Wy też macie zabaweczki z twarzą Emeciaka..:D Emet pozdrawia i mówi że jest równie zadowolony. My mamy szarpak z futrem i zwykły szarpak taki co na obronie się używa czy coś:P.
OdpowiedzUsuńtaaak? to naprawdę jest Emet? nie poznałam go! co za celebryta!
Usuńhaha Cielak we własnej osobie :D
Usuń